sobota, 7 marca 2015

Rozdział 1: Trzy godziny

Rozdział dedykowany Julson :)

***
        Violetta obudziła się w piękny, sierpniowy poranek o równej dziewiątej. Chciała przytulić swojego narzeczonego, jednak trafiła w pustą poduszkę. Zdziwiona przetarła oczy. Usiadła. Oparła łokcie na poduszce i myślała, gdzie jest León. Po około dwóch minutach do pokoju cichutko wszedł Verdas, tak cicho, że nawet Castillo go nie usłyszała. Usiadł obok niej i szepnął do ucha, Śniadanie do łóżka dla mojej księżniczki, a ta nagle się ocknęła. Chwyciła do swojej chudej ręki talerz z pięcioma naleśnikami.
        - Ja tyle nie zjem. - Zaprzeczyła. Szatyn pokiwał głową ze śmiechem.
- Przecież zawsze mogę ci pomóc! - Powiedział zielonooki i zaczął zajadać się naleśnikami. Przez chwilę zapomniał o szatynce, i zjadł cztery z pięciu naleśników.
- Ej! Teraz to mi nie starczy. Foch forever! - Krzyknęła "fochnięta".
- Oj no skarbie, nie fochaj się. Co mam zrobić, abyś się odfochała? - Pytał przejęty, a ona lekko śmiała się pod nosem, aby nie słyszał. Odwróciła się plecami nadal udając foszka. Chłopak odwrócił ją gwałtownie i wpił się w jej usta. Oderwali się od siebie po trzech minutach.
- Wystarczy? - Spytał
        - Pewnie. Kocham Cię.

***
        Blondynka chodziła zdenerwowana po pokoju. Była dopiero dziesiąta, a ona była umówiona na spotkanie z Włochem na dziewiętnastą. Nie zdążę!, myślała. Każdy inny pomyślałby, że dziewięć godzin to bardzo dużo czasu, jednak dla Ferro było to bardzo mało, za mało. Musiała w końcu pójść do kosmetyczki, na manicure i pedicure, pójść do fryzjera, pojechać na zakupy po odpowiednią sukienkę, to pochłania dużo czasu. Nagle jednak Ludmiła przypomniała sobie o wczoraj zakupionej sukience od Chanel. Wolnym krokiem podeszła do szafy i otwarła ją. Wyciągnęła z niej żółtą, asymetryczną sukienkę. Jeszcze buty. Z szafki niżej wyjęła żółte szpilki. Wszystko idealnie się komponowało. Wybrała jeszcze diamentowe kolczyki i cały zestaw odłożyła do łazienki. Wybieranie stroju zajęło jej godzinę. Wzięła godzinny prysznic, aby umyć każdy skrawek ciała. Zaczęła układać fryzurę. Pomyślała o tym, jaką fryzurę zrobić. Po krótkiej chwili wybrała koka z diamentowymi wsuwkami. Po około dwóch godzinach fryzura była gotowa. Pomalowała sobie paznokcie u dłoni na blado żółty kolor, a te u stóp na bardziej neonowy. Całe pomalowanie i wyschnięcie zajęło jej godzinę. Zostały Ci trzy godziny. Dziewczyna ubrała na chwilę zwykły dres i poszła zjeść obiad, w końcu była już piętnasta. Ugotowała sobie spaghetti i je zjadła. Zajęło jej to półtorej godziny. Dziewczyna pobiegła krętymi schodami w górę i już po chwili ponownie znajdowała się w łazience. Ściągnęła dotychczasowe ubrania. Założyła bieliznę, a na to wcześniej przygotowany zestaw. Wyglądała przepięknie. Zostało jej pół godziny, więc postanowiła wybrać torebkę - postawiła na złotą portmonetkę, do której włoży telefon i pieniądze. Po pół godzinie przyszedł Włoch i pojechali samochodem Federico do niespodzianki, specjalnie przygotowanej dla niej.

***
         Diego siedział przed telewizorem, zajadając się żelkami. Nagle po schodach zbiegła Francesca, zapłakana Francesca.
- Kochanie, Franiu, co się stało? - Spytał przejęty.
- Nie Franiusiuj mi tu! To KONIEC! 

~.~
No poprostu musiałam dać ten krótki wątek z Diecescą, inaczej bym się załamała. :D
Zua ja :D Vilu udaje foszka, Lu się szykuje na randkę, a Fran zrywa z Diego. Czego? Tego dowiecie się niedługo. :*

Synth :* 

13 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Dobra, jestem <3
      A więc hej! :D
      Dziękuję bardzo za dedykację ;* Jest mi strasznie miło, że zadedykowałaś mi to cudeńko <3
      Rozdział boski ♥
      Taka słodka scenka z Leonettą <3 i ten foch Violi <3 Awww <3 Oni są tacy słodcy *-*
      Nie mogę się doczekać randki Fede i Ludmi <3 Czyżby miał zamiar jej się oświadczyć? ;>
      CO?! DLACZEGO KONIEC DIECESCI?! EJ! A BYŁO JUŻ TAK FAJNIE.
      Co ten Diego nawywijał, hm?! Już ma mi się tłumaczyć!
      Rany ja tak bardzo chcę już next ;/

      Czekam na następny ;***

      Bużki ;**

      Julson

      PS
      Przy okazji zapraszam: http://abrazame-y-veras-leonetta.blogspot.com/ Jak nie chcesz to nie musisz wpadać xd

      Usuń
    2. Nie wiadomo, czy to wina Diego, a może Francesci...? :D

      Usuń
  2. Moje <3 ps: Dodałam kom przy poprzednim <33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O mamo *0* Ile u się rzeczy wydażyło...
      Czemu fran kończy z diego??? Why?!!!
      Ugch... ;/ popsuty humor :/
      Napisz szybko ;* Sorki, ze krótko :/
      ps: Na obu blogach już jest next ;*
      Życzę weny <3
      #By Rox xy

      Usuń
  3. Rozdział cudowny *.*
    Dopiero wpadłam na twojego bloga, ale na prawdę mi się podoba ;)
    Leoś ;* żarłoczek z niego
    Matko, ludmiła szykowała się 9 h ?! Mi wystarcza 20 minut. Tyle ze ja sie nie maluje. I chodze zazwyczaj w trampkach bez torebek i tych ceregieli. Moja wryzura to zawsze byle jaki kok haha no coż.
    Bardzo zapraszam na mojego bloga :http://leonetkaforever.blogspot.com/ mam nadzieję że wpadniesz zostawisz po sobie ślad;) Dasz jakąś radę albo cos :) niedawno zaczęłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział cudowny *.*
    Dopiero wpadłam na twojego bloga, ale na prawdę mi się podoba ;)
    Leoś ;* żarłoczek z niego
    Matko, ludmiła szykowała się 9 h ?! Mi wystarcza 20 minut. Tyle ze ja sie nie maluje. I chodze zazwyczaj w trampkach bez torebek i tych ceregieli. Moja wryzura to zawsze byle jaki kok haha no coż.
    Bardzo zapraszam na mojego bloga :http://leonetkaforever.blogspot.com/ mam nadzieję że wpadniesz zostawisz po sobie ślad;) Dasz jakąś radę albo cos :) niedawno zaczęłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czyżby Fede szykował zareczyny? :)) Diacesca się rozstaje..?!?! I jeszcze Leonetta *_* ślub *_* aww, czekam na dwójkę !

    xx

    OdpowiedzUsuń
  6. Jesteem! :D
    Hahah :D
    Leon... Gruby będziesz! :D
    Vilu foszki odwala :D
    Uuu... Fede? Czyżbyś chciał się oświadzyć Lu?
    Haha, miałam taki ubaw jak czytałam Ludmi xD
    9h - dla Ludmiły za mało, żeby się przygotować. Przecież prawie nie zdążyła xD
    Świetny rozdział. Miałqm tyle ubawu xD
    Heh, buziaczki ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękny rozdział *_*
    Muszę ci powiedzieć,że to opowiadanie jest również piękne jak poprzednie,które zaczęłaś ♥!
    Kolejne perełka do kolekcji :)
    Leon i Vilu <3
    Takie słodziaki z nich,ze nie wiem ^^
    Leoniasty przynosi śniadanko do łóżka swojej przyszłej żonie,cudownie *_*
    Aż zazdroszczę Violettcie takiego faceta aww ♥
    Fedemiła rusza na kolacje ^^
    Czyżby zaręczynową ? xd
    Dlaczego Fran zerwała z Diego ? ;C
    Nie no ja się zabije :D
    Czekam na kolejny rozdział :>
    I liczę,że jeszcze kiedyś do mnie wpadniesz --->
    http://violetta-love-new-story.blogspot.com
    Będzie mi naprawdę miło ;3
    ~ Madzia ♥!

    OdpowiedzUsuń
  8. Pięknie!
    Lajon taki głodomor... Przytyje kiedyś biedaczek.
    Pięć to za dużo, a jeden to zamało. Vils... Ile ona je?
    Nawiązując do Prologu wydaje mi się, że Fede coś tam szykuje... (czyt. Takie "małe" zaręczynki)

    Czy mam się rozpisywać? Nie wiem... Ale wiem to, że muszę się wypowiedzieć na temat Diecesci. To trochę dziwne, ale zaczyna się opowoadanie, a "kończy" ta para.

    Chyba na tyle z mojej strony.
    Brooks ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, ale to tylko tak dziwnie wygląda, sama para, jest u mnie dość kłótliwa na początku, jednak nic nie dzieje się bez przyczyny, prawda? :)

      Usuń